| Przyczynki
| Hanna Jurkowska
| Romantyczne wynalazki. Nauka i magia na łamach czasopisma „Izys Polska”
| Dodano: Luty 2012 r.
We wczesnym romantyzmie fascynacja wynalazkami, nowinkami naukowymi i osiągnięciami technicznymi szła często w parze z zainteresowaniami magią, okultyzmem czy wierzeniami ludowymi. Można to dostrzec m.in. w artykułach publikowanych na łamach warszawskiego czasopisma „Izys Polska” (1820-1828). Do głównych celów periodyku należało, zgodnie z założeniami jego twórców, przekazywanie wiadomości istotnych dla rozwoju przemysłu krajowego oraz informowanie o wynalazkach i osiągnięciach zagranicznych. „Izys Polska” miała być jaskółką nowoczesności i postępu. Na artykuły zamieszczane na łamach tego czasopisma składały się przedruki i tłumaczenia z pism francuskich, angielskich i niemieckich, takich jak: „Recueil Industriel”, „Journal des Connaissances Usuelles et Pratiques”, „Transactions of the Society, Instituted at London, for the Encouragement of Arts, Manufactures, and Commerce”, „Register of Arts, and Journal of Patent Inventions”, „Journal für technische und ökonomische Chemie”, „Zeitblatt für Gewerbetreibende und Freunde der Gewerbe. Unter Mitwirkung mehrerer Techniker und Fabrikanten”. Tłumacze poszczególnych tekstów na ogół pozostawali anonimowi, czasami tylko zamieszczali pod artykułem inicjały bądź sygnalizowali swoją obecność krótkim komentarzem w obrębie rozpraw. Imieniem i nazwiskiem podpisywano za to teksty oryginalne, polskie. Te jednak w „Izys” pojawiały się bardzo rzadko. Dalej>>>
|
Strona tytułowa pierwszego tomu czasopisma „Izys Polska”
|
| Agnieszka Palicka
| Symbolika erotyczna i tanatyczna w Beatryks Cenci Juliusza Słowackiego?
| Dodano: Czerwiec 2009 r.
Chcąc krótko streścić dramat Słowackiego Beatryks Cenci (1839-1840), trzeba by określić go jako opowieść o miłości i śmierci, o niemożności przezwyciężenia zła, które ma wymiar moralny i metafizyczny. Zło bowiem z jednej strony kryje się w egzystencji ludzi, z drugiej – wydaje się być tworem nie ich samych, ale wprowadzonych do tekstu postaci fantastycznych – złośliwych duchów. W planie realnym – bohater, ojciec wpływowej włoskiej rodziny, popełnia zbrodnię kazirodztwa na córce, za co zostaje przez nią uśmiercony. Zakochany w Beatryks Giani, z zazdrości zabija własnego brata (księdza Negri), który również pożąda dziewczyny, a następnie popełnia samobójstwo. Równolegle, w planie metafizycznym, pojawiają się Furie, duchy zemsty, przywołane do domu przez matkę tytułowej postaci i przejmujące kontrolę nad ludzkimi czynami. Dalej>>>
|
Beatryks Cenci. Przedstawienie w Teatrze Miejskim w Krakowie (1907). W roli tytułowej Irena Solska, w roli ks. Negri Ludwik Solski.
|
| Agnieszka Zielińska
| Teczka Towiańskiego
| Dodano: Lipiec 2006 r.
Od przyjazdu Andrzeja Towiańskiego do Paryża w 1841 r. policja francuska interesowała się nim, jako przybyszem z carskiego imperium, głoszącym rewelacje o odrodzeniu Polski. Wzbudził też ogromne zainteresowanie wśród emigracji. Szybko pojawiło się przypuszczenie, że jest rosyjskim agentem, wysłanym dla rozbicia i tak już skłóconych, polskich emigrantów, gdyby próbowali oni podejmować jakieś działania przeciwko zaborcy.
Niektórzy byli przekonani o działaniu Towiańskiego na rzecz caratu do tego stopnia, że publicznie wypowiadali się na ten temat. Bodaj jako pierwszy, już w 1842 r., sprawie tej poświęcił broszurę Rafał Jeleński. Jego Paraliżowanie Sprawy Polski, czyli proroctwo Imci Pana Andrzeja Towiańskiego miało na celu zdemaskowanie proroka, który „należał z ochoty do pocztu jawnych sług cara, wtenczas kiedy prawi synowie ojczyzny skrycie przygotowywali chwile i sposoby na rozkucie więzów Polski". Według Jeleńskiego późniejszy sługa Sprawy Bożej po klęsce powstania listopadowego „czcił zwycięstwo cara i spędziwszy dziesiątek lat porewolucyjnych na błogosławieniu rządów carskich i wycieraniu, jak przedtem, kątów carskiej stolicy, został nareszcie obdarzony posłannictwem, które jeszcze w moc carskiego paszportu przeniósł na tułactwo”. Dalej autor informował, czym zajmował się Towiański w Poznaniu, zanim dojechał do Paryża. Mianowicie skupił uwagę na kobietach, żeby wyjawiały mu „sekreta rodziców, braci i kochanków”. Oburzenie niektórych pań z powodu tych praktyk sprawiło, że mistrz musiał opuścić Poznań. Jeleński był przekonany, że „pierwszym zamiarem i ostatecznym dążeniem proroka” było upokorzenie Polaków. Być może także „przywabienie pana profesora z Paryża do Petersburga na katedrę sławiańską, aby żadne o Polsce nie rozchodziło się echo. Sprawa Boża była w jego oczach „komedią”, którą dyplomacja carska chciała emigrację „do znudzenia nabawić” i zlikwidować w ten sposób groźbę jej zjednoczenia się przeciwko Rosji. Dalej>>>
|
| Agata Sadkowska
| Synteza sztuk we francuskim romantyzmie i symbolizmie
| Dodano: Kwiecień 2004 r.
Jedną z właściwości symbolizmu jest tworzenie powinowactw między literaturą, malarstwem i muzyką, wiążące się z charakterystycznym dla tej epoki dążeniem do przekraczania granic gatunkowych sztuki. Szczytowym przejawem tych dążeń były próby stworzenia tzw. sztuki totalnej, syntetycznego tworu wznoszącego się ponad tradycyjne podziały. Rodowodu tych poszukiwań, jak i zresztą wielu innych cech estetyki symbolizmu, należy szukać w romantyzmie. Warto przyjrzeć się z bliska niektórym z romantycznych realizacji syntezy sztuk. Wiele z nich stało się inspiracją dla symbolistów lub przygotowało grunt dla nowych, śmielszych poszukiwań.
W najprostszej formie romantyczny związek dwóch sztuk zaznaczał się przez wzajemność inspiracji. Eugene Delacroix nawiązywał m.in. do twórczości Dantego, Scotta, Byrona i dokonywał transpozycji motywów literackich. Pojęcie transpozycji może być rozumiane na wiele sposobów; oznacza ono próbę przełożenia tego, co zostało wyrażone językiem jednej ze sztuk, na język innej sztuki. W świetle takiej definicji malarska transpozycja dzieła literackiego jest próbą wywołania efektów analogicznych do tych, jakie wywołuje literatura, lecz osiągniętych środkami właściwymi malarstwu. Transpozycja jest najczęściej odtworzeniem i przełożeniem dzieła na kod innej sztuki (opisaniem go, przejęciem jego tematu bądź nastroju). Dalej>>>
|
Eugene Delacroix, Wolność wiodąca lud na barykady (1830), Paryż, Luwr
|
|